EN

5.02.2008 Wersja do druku

Klątwa spod sceny

Kiedy w 1822 roku Łukasz Rodakiewicz stawiał teatr na działce podarowanej przez mu przez teścia - Kaspra Drewnowskiego - wiedział, ze wcześniej stał tu kościółek Szarytek. Miał dokopać się do katakumb, zamknąć je i nad nimi zbudować scenę. Zaś w rodzinie Makowskich, właścicieli teatru, zachowała się legenda o klątwie, która miała dosięgnąć tego, kto rozkopie podziemia. Właśnie je rozkopano... - o legendzie Teatru Starego w Lublinie pisze Waldemar Sulisz w Dzienniku Wschodnim.

Czy pod fundamentami teatru rzeczywiście kryją się katakumby klasztoru Szarytek? - Są. Na pewno są. Kto je naruszy, tego zabije klątwa. Dlatego Rodakiewicz zamknął podziemia. Ojciec powtarzał nam, że kto rozkopie te podziemia, naruszając architekturą budynku, obudzi tę klątwę - mówi twardo Jerzy Makowski, syn ostatniego właściciela Starego Teatru, też Jerzego. Historia na śmietniku W odbudowywanym właśnie teatrze przy ul. Jezuickiej grała Helena Modrzejewska. - Ojciec opowiadał, że w garderobach jak skarbu dotykał sukni, w której grała. Albo jak na kolanach sadzał go Adolf Dymsza - dodaje Romuald Makowski, drugi z synów ostatniego właściciela teatru. Do 1939 r. zabytkowy teatr przetrwał w nienaruszonym stanie. We wrześniu bomba naruszyła jedną ze ścian, ale Niemcy zostawili teatr w spokoju. W latach 50. przeprowadzono pobieżny remont, podczas którego z zaplecza teatru usunięto archiwalne zbiory, gromadzone jeszcze przez Julię Makowską, córk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Klątwa spod sceny

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Wschodni nr 27/01.01

Autor:

Waldemar Sulisz

Data:

05.02.2008

Wątki tematyczne