EN

17.05.2006 Wersja do druku

Klasyka mnie dotyka

- To sztuka o ludziach, a nie o ludziach z XIX wieku. Ludziach krwistych, żywych i dzisiejszych, którzy czegoś się boją, czegoś pragną. Dlatego Ibsen. A że przy okazji przypada 100. rocznica śmierci? Po prostu, tak się złożyło - mówi EWELINA PIETROWIAK, która reżyseruje "Heddę Gabler" w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze.

Z Eweliną Pietrowiak [na zdjęciu], która w Lubuskim Teatrze reżyseruje "Heddę Gabler" Ibsena, rozmawia Czesław Markiewicz: Znana jest pani z inscenizacji "Pokojówek" w warszawskim Ateneum, teraz na warsztacie Ibsen. W tym wieku? Sądziłbym, że wolałaby pani coś współczesnego, brutalistycznego? A tu klasyka. Bo Genet to też klasyka. - Genet i Ibsen to klasyka bardzo brutalistyczna. Czasem myślę, że bardziej brutalna niż wiele współczesnych utworów. Czytam je jako sztuki prawdziwie opowiadające o ludziach, o ich ciemnej stronie. Jak wiele strasznych rzeczy może się dziać w człowieku, jak wiele dzieje się między słowami. Wybieram klasykę nie dlatego, że jest to klasyka i wielcy pisarze, ale dlatego, że te utwory osobiście mnie dotykają. Uważam, że są ważne. Dziś nawet ważniejsze niż kiedykolwiek. Proszę wytłumaczyć, co jest z tymi lustrami? Wiesław Strebejko inscenizował w Zielonej Górze "Pokojówki" i też grał lustrami. Lustro

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Hedda Gabler jest młoda

Źródło:

Materiał nadesłany

Radio Zachód online/9.05.

Autor:

Czesław Markiewicz

Data:

17.05.2006

Realizacje repertuarowe