"Miarka za miarkę" Williama Shakespeare'a w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Powszechnym na XXII Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. Pisze Martyna Jarończyk na blogu Qluary.
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą - do tych słów z Ewangelii św. Mateusz odnosi się tytuł dramatu Shakespeare'a, z którym reżyser Paweł Szkotak postanowił zmierzyć się na deskach łódzkiego Teatru Powszechnego. Tragikomedia Shakespeare'a stawia na przeciwległych szalach wagi sprawiedliwość i władzę. Pokazuje destrukcyjny wpływ tej drugiej wartości zwłaszcza wtedy, gdy spada ona na człowieka nagle. Kiedy podporządkowany zyskuje przywilej przejścia na drugą stronę kontroli, to traci kontrolę nad samym sobą. Zwłaszcza, gdy wydarza się to w dobitnie zchierarchizowanych więziennych realiach, w których osadzony jest spektakl. Jak mówi sam reżyser "Miarka..." to przykład swoistego rytuału przeistoczenia się z dobrego w złego - Efektu Lucyfera, o którym mówił autor słynnego więziennego eksperymentu profesor Philip Zimbardo. Powyższy efekt