W porównaniu z ostatnimi latami tegoroczny nurt SzekspirOFF był trochę skromniejszy: dwanaście przedstawień konkursowych oraz - pomimo problemów zdrowotnych artysty - pokaz "Rytuału 23 albo obrazów ze śmierci wodza" zeszłorocznego tryumfatora Piotra Mateusza Wacha - o nurcie SzekspirOFF na 22. Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku pisze Jan Karow z Nowej Siły Krytycznej.
Oczywiście, ilość rzadko przekłada się na jakość, niemniej to właśnie w mnogości różnorodnych propozycji udawało się wyłowić te najciekawsze. Tym razem trudniej było wskazać te, które zdecydowanie by się wyróżniały. Widać to także w rozbieżnych decyzjach gremiów jurorskich: profesjonalnego (reżyserzy Agata Duda-Gracz, Piotr Kruszczyński i Adam Nalepa), redakcji gazety festiwalowej "Shakespeare Daily" i publiczności*. Jak trafnie stwierdziła na rozdaniu nagród Duda-Gracz: to tylko kwestia gustu. Swoich dwóch faworytów zobaczyłem pod koniec XXII Festiwalu Szekspirowskiego. "Dwaj panowie z Werony" studentów londyńskiej Royal Academy of Dramatic Art był propozycją szkolną - jak przystało na uczelnię pod patronatem brytyjskiej monarchii - stylistycznie spójną i interpretacyjnie nieodkrywczą, pozwalającą sobie jedynie na odejście od kostiumu historycznego. Nie brzmi to szczególnie zachęcająco, lecz prosta, wręcz prościutka forma została