"Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza w reż. Dominika Nowaka w Nowym Teatrze w Słupsku. Pisze Daniel Klusek w Głosie Pomorza.
Ukłon w stronę klasyki, ale również współczesna lekkość - taki jest "Pan Tadeusz", najnowsze przedstawienie słupskiego Nowego Teatru. To wołanie o pojednanie i wkład miejskiej sceny w obchody 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Z przeniesieniem "Pana Tadeusza" na teatralną scenę zawsze jest problem. Pierwszy polega na tym, że niezwykle trudno jest zamknąć epopeję w dwugodzinnym spektaklu. Trzeba go również zrealizować tak, by zainteresować publiczność w każdym wieku. Bo nawet jeśli na ten tytuł przychodzą widzowie dojrzali, to przecież realizatorzy nie mogą zapominać o publiczności szkolnej, młodzieżowej, dla której taki spektakl może być "odhaczeniem" lektury. Słupski Nowy Teatr problemów z tą pozycją miał więcej, bo i scena nieprzystosowana do wystawienia takich realizacji, i zespół aktorski skromny, jak na rozmach inscenizacyjny. Szczęśliwie z tymi problemami Nowy Teatr sobie poradził. - Staraliśmy się wybr