Rok 1990 to w naszej kulturze bez wątpienia rok Sławomira Mrożka. Nie tylko dlatego, że w czerwcu pisarz będzie obchodził hucznie 60. urodziny (o szczegółowym programie mrożkowskiego festiwalu napiszę już wkrótce), ale rzeczywiście ten rok obfituje w premiery autora "Emigrantów". Najbardziej konsekwentnym realizatorem Mrożka na polskich scenach jest Kazimierz Dejmek, jego dziełem było wiele polskich prapremier i trudno sobie wyobrazić, żeby w tak gorącym okresie dyrektor Teatru Polskiego nie wystawił czegoś mistrza groteski i absurdu. Wybór Dejmka padł na "Tango", co jest chyba dość zrozumiałe. To bodaj najbardziej znana i najczęściej wysławiana sztuka; pierwsza, jaką napisał na emigracji, a tym samym mająca dystans do polskiej rzeczywistości. Krytycy uważają, iż jest to pierwszy dramat Mrożka mający przemyślaną konstrukcję, wyraźnie zarysowane postaci, których działania nie da się przewidzieć. Na tym tle wcześniejsze jednoaktówki jawi�
Tytuł oryginalny
Klasyczne "Tango"
Źródło:
Materiał nadesłany
Top nr 19
Data:
11.05.1990