"Księżna d'Amalfi" w reż. Jacka Głomba w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Konrad Adamowicz w portalu ksiazeizebrak.pl.
Bardzo rzadko można znaleźć w repertuarze polskich teatrów dramat elżbietański, nie będący kolejnym wystawieniem szekspirowskich klasyków. Dlatego afisz anonsujący premierę "Księżnej d'Amalfi" Johna Webstera w reżyserii Jacka Głomba wydał mi się nadzwyczaj interesujący. Głomb jest znany dzięki swoim inscenizacjom w legnickim Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej. Dał się poznać jako artysta bezkompromisowy, wciąż poszukujący nowych koncepcji scenicznych. Słowem, idealny kandydat do wystawiania klasyki. Opis spektaklu w materiałach prasowych jak zwykle wydawał się zachęcający. Jacek Głomb postanowił zmierzyć się z mało znanym tekstem mało znanego u nas1 autora. Obiecywał, że z klasycznego dramatu elżbietańskiego stworzy na scenie spektakl o sile współczesnego thrillera. Niestety, pomimo widocznych w każdej scenie starań, nie udało mu się to. Dramat Webstera opowiada historię księżnej, której wysoko postawiony mąż niedawno zmarł