Spośród realizacji klasyków w sezonie i roku bieżącym wybrałem trzy przedstawienia, które wydają mi się charakterystyczne dla pewnych postaw artystycznych i zjawisk w dzisiejszym naszym teatrze. "Irydion", "Sen srebrny Salomei", "Henryk V" Szekspira nie są zapewne odkryciami repertuarowymi; mogą jednak świadczyć o ambicji teatrów, które zmierzyć się chciały z dramatem poetyckim, rzadziej, lub w ogóle (jak w przypadku "Henryka") nie grywanym na naszych scenach. Z tymi utworami klasyków, o których teatry przypominają sobie zazwyczaj z okazji odświętnych i jubileuszowych. Co zresztą zdarzyło się i tym razem. W styczniu tego roku Jerzy Grzegorzewski na uroczystość otwarcia odremontowanej od podstaw sceny im. Jaracza w Łodzi przygotował premierę "Irydiona". Teatr nawiązał w ten sposób do swej przeszłości, na tej scenie bowiem, kierowanej wówczas przez Aleksandra Zelwerowicza, w 1908 roku Andrzej Milewski zrealizował po raz pierwszy dramat Krasińskieg
Tytuł oryginalny
Klasycy oczyma młodych
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie Nr 23