Miłośnicy teatru mają w Łodzi dość bogaty wybór propozycji. Sceną dramatyczną z największymi tradycjami i jednocześnie od lat utrzymującą się na pierwszym miejscu jest Teatr im. Stefana Jaracza - o łódzkich teatrach dramatycznych pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.
Spadkobierca niemal 120-letniej tradycji zapisał się już za dyrekcji (1909 - 1911) Aleksandra Zelwerowicza prezentacją dzieł Wyspiańskiego. W okresie międzywojennym koloryt i rozmach dawały mu inscenizacje Leona Schillera. Po wojnie bardzo owocne okazały się m.in. trzy ostatnie dekady XX wieku dzięki dyrekcji Jana Maciejowskiego, który nawiązując dialog z widzem o współczesności sięgnął z sukcesem do klasyków. Powstały bardzo interesujące inscenizacje m.in. Szekspira, Wyspiańskiego, Krasińskiego. Od połowy lat sześćdziesiątych z Teatrem współpracował Jerzy Grzegorzewski - reżyser "Kaukaskiego kredowego koła" Brechta, "Wesela" Wyspiańskiego, "Antygony" Sofoklesa, "Balkonu" Geneta, "Szewców" Witkacego. Znakomicie zapisała się też dyrekcja Bogdana Hussakowskiego. Teatr prowokował repertuarem, w którym realizm i obyczajowość sąsiadowały z metafizyką, bulwar z poetycką metaforą. Uznanie krytyki i publiczności zyskały premiery: "Trans- At