"Maria Callas. Master Class" Terrence'a McNally'ego w reż. Andrzeja Domalika w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Anna Miller w Newsweeku Polska.
Krystyna Janda jako Shirley Valentine, jako "Boska" Florence Foster Jenkins, a teraz, ponownie w reżyserii Andrzeja Domalika, jako tytułowa bohaterka "Maria Callas. Master Class". Piękna muzyka operowa i dramatyczna historia romansu śpiewaczki z bogaczem Onasisem to samograj, który może stać się efektowną pułapką dla realizatorów. Tu udało się jej uniknąć. Powstała opowieść o silnej kobiecie, która przekazuje swą mądrość życiową studentom. Dodatkowej głębi nadaje przedstawieniu podwójna relacja mistrza i ucznia - główna bohaterka i jej uczniowie, ale też sama Janda i młodsi koledzy po fachu. Imponuje pokora artystki wobec aktorskiego wyzwania. W pierwszej części dostrzegamy maestrię jej gry, w drugiej Janda minimalizuje aktorskie sztuczki, by precyzyjnie wybrzmiało przesłanie historii Callas. Klasa mistrzowska? Bez wątpienia.