"Kotka na gorącym blaszanym dachu" w reż. Katarzyny Deszcz w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.
Na sukces kieleckiego przedstawienia "Kotki na blaszanym gorącym dachu" złożyło się wiele rzeczy i osób. Pierwszy był tekst Tennessee Williamsa, świetnego obserwatora i portrecisty, który jak nikt inny mistrzowsko opisywał złożone ludzkie relacje. Jego drapieżne, pełen prawdy sztuki działały jak narkotyk i prowokowały do przenoszenia na ekran i scenę. Dlatego twórczość Tennessee Williamsa znana jest większości przez pryzmat filmów, które na podstawie jego utworów powstały. Kieleckie przedstawienie ma jednak przewagę nad tamtymi filmami, bo wykorzystano współczesny przekład Jacka Poniedziałka. Trudno się dziwić, że dyrektor teatru Żeromskiego, Piotr Szczerski po lekturze dramatu uznał, że jest on tak współczesny, tak mocny, że wart pokazania. Jacek Poniedziałek bowiem zmieniając język (i jedynie język) dał nam tekst bardzo aktualny, ale przede wszystkim prawdziwy. Jak sam mówi, po lekturze oryginału odkrył, że w najsłynniejszej ekra