W sferze tańca spektakl ten również różni się od charakterystycznych realizacji Leszka Bzdyla. Dominuje tu wyciszenie gestów, mniej jest sekwencji dynamicznych czy nagłych zmian tempa - o spektaklu "Eden" Teatru Dada von Bzdülöw prezentowanym podczas Alternatywnych Spotkań Teatralnych "Klamra" pisze Alicja Rubczak z Nowej Siły Krytycznej.
Spektakl "Eden" był na pewno zaskoczeniem dla wszystkich, którzy przywykli do estetyki Teatru Dada von Bzdülöw i tak charakterystycznego dla spektakli Leszka Bzdyla operowania groteską, żartem, pewną swobodą treści przy intensyfikacji formy. Jak przyznaje sam reżyser, jest to przedstawienie inne od dotychczasowych - poważniejsze, bardziej stonowane. Stało się wyrazem inspiracji płynącej z obcowania z wizją Edenu kreśloną w Koranie. Jest zerwaniem ze schematycznym postrzeganiem tego miejsca, zagłębieniem się w jego istotę i przypomnieniem współczesnej kulturze tej kategorii przestrzennej. "W Edenie nie ma miejsca na czcze gadanie" - zdanie z Koranu, przywoływane przez Leszka Bzdyla podczas pełnego emocji spotkania po spektaklu, idealnie przystaje do założeń przedstawienia. W "Edenie" Teatru Dada von Bzdülöw nieistotne są słowa, a każda scena jest precyzyjnie skomponowana i wyważona, więc nie można również mówić o nadmiarze treści płynących z r