Teatr z Supraśla zaspokaja bardzo specyficzny rodzaj głodu kulturalnego. Wystarczy bowiem raz najeść się do syta (czyt. obejrzeć jakiś spektakl), aby do końca życia mieć spokój - o spektaklu "Życie snem" w reż. Rafała Gąsowskiego z Teatru Wierszalin w Supraślu na Alternatywnych Spotkaniach Teatralnych Klamra w Toruniu pisze Borough of Islington z Nowej Siły Krytycznej.
W toruńskim klubie "Od Nowa" rozpoczęły się Alternatywne Spotkania Teatralne KLAMRA. XVI edycja to zarazem początek nowej tradycji polegającej na tym, że spektakl inauguracyjny wystawiany jest przez Teatr, który w poprzednim roku otrzymał nagrodę publiczności. Ten zaszczyt przypadł w udziale Teatrowi Wierszalin, którego "Bóg Niżyński" został uznany za najlepszy w poprzedniej edycji. W sobotę 8 marca można było więc oklaskiwać wręczanie pierwszej w historii KLAMRY statuetki oraz podziwiać albo wybrzydzać nowe przedstawienie teatru z Supraśla. Wierszalin przyjechał do Torunia nie tylko z nowym spektaklem, ale także z nowym reżyserem. Na tym jednak nowości się kończą, ponieważ "Życie snem" Rafała Gąsowskiego idealnie wpisuje się w "tomaszukową" wizję teatru. Grupa widzów spodziewająca się rewolucji była zawiedziona, a miłośnicy "wierszalińskiej" stylistyki odetchnęli z ulgą, fundament formy został zachowany. W posadach instytucji z Supra�