EN

21.01.2006 Wersja do druku

Kłamczucha z Alaski

- Rola w serialu dałaby mi komfort finansowy i mogłabym nagrać płytę bez stresu. To duża pokusa, ale cieszę się, że tak się nie stało. Pewnych bytów nie da się połączyć - mówi MARIA PESZEK, aktorka Teatru Studio w Warszawie.

Mikołaj Lizut: Gdzie jest Twoje miasto? Maria Peszek: Urodziłam się we Wrocławiu. Później rodzice przeprowadzili się na sześć lat do Łodzi. Potem w Poznaniu rok i kilkanaście lat w Krakowie. Mieszkałam też przez rok na Alasce, a teraz w Warszawie. Ale i tak jestem uważana za aktorkę krakowską, chociaż zagrałam tam jedną rolę - Isię w 'Weselu' w Teatrze Słowackiego. Miałam wtedy 11 lat. W internecie krakowiacy i warszawiacy prowadzą zaciekłe dyskusje, o jakim mieście opowiada moja płyta 'Miasto mania'. Przez przypadek chyba dotknęłam jakiegoś trwałego antagonizmu. Ten spór łatwo rozstrzygnąć, patrząc na okładkę płyty - Pałac Kultury jak wół. To miasto mnie przyjęło i zasymilowało. Mimo to nie jest to płyta o Warszawie. To słowo nie pada ani razu. Miasto to metafora. To po prostu mój świat. Mam bardzo słaby wzrok - minus osiem dioptrii. Gdy jestem zmęczona i nie noszę szkieł, właściwie nie widzę. Dlatego mam wyczulony

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kłamczucha z Alaski

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 18 - Wysokie Obcasy

Autor:

Mikołaj Lizut

Data:

21.01.2006

Realizacje repertuarowe