EN

25.10.2000 Wersja do druku

Klakierzy i wstacze

Za nami świeżutka premiera w Teatrze Osterwy. O spektaklu i magnetycznej Anicie Sokołowskiej głośno. Podobno jej energia dodaje męskiej części zespołu wigoru, a i panowie z widowni regulują ostrość w teatralnych lornetkach. Ale nie o tym dziś będzie. Przed wojną dyrektor teatru zatrudniał na premierowe wieczory klakierów. W ospałych miejscach oklaskami pobudzali aktorów i publiczność do życia. Obserwując praktyki w Osterwie można dojść do wniosku, że lubelski teatr wykształcił sobie nowy zawód. Czy sztuka dobra czy zła, z Warszawy czy z Lublina - w odpowiednim momencie wstają dwie damy i podrywają widzów do stojących owacji. Na premierze"Diabelskiego nasienia" rozpoznaliśmy te same osoby, które urządzały podobne akcje na poprzednich spektaklach. Wstacze to czy wstaczki?

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Klakierzy i wstacze

Źródło:

Materiał nadesłany

"Dziennik Wschodni" nr 250

Autor:

Zbywalec

Data:

25.10.2000

Realizacje repertuarowe