"Ożenek" Mikołaja Gogola w reż. Wiktora Logi-Skarczewskiego w PWST w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej-Kraków.
Bardzo dużo się w tym "Ożenku" dzieje, reżyser nie ma litości ani dla aktorów, ani dla widzów, ani dla Gogola. Agafia Tichonowna, panna 27-letnia (w czasach Gogola był to już wiek zaawansowany), pragnie wyjść za mąż. Jej zamążpójściem zajmuje się swatka Fiokła: wynajduje chętnych kawalerów. Niejaki Koczkarow, ponoć kuzyn Agafii, ma własnego kandydata - Iwana Kuźmicza Podkolesina, nieśmiałego urzędnika. Tak w dużym skrócie przedstawia się akcja "Ożenku". Nie tak łatwo być Quentinem Tarantino W dyplomowym spektaklu wyreżyserowanym w PWST przez Wiktora Logę-Skarczewskiego nie ma Rosji czasów Gogola - i na dobrą sprawę nie ma żadnego konkretnego miejsca i czasu. Reżyser wymarzył sobie jako miejsce akcji świat sztuczny, złożony z popkulturowych klisz i wyobrażeń, kolorowy i groteskowy. W programie pisze o Ameryce lat 50. i 60., vintage'u, komiksowej konwencji i absurdalnych skojarzeniach. Pewnie ma rację, że jest to świat nam bliższy