Kiedy dotarł do mnie tegoroczny styczniowy numer "Dialogu", właśnie miałam na warsztacie rozprawę doktorską poświęconą chórowi w dwudziestowiecznym dramacie polskim i zastanawiałam się nie tyle nad tym, co w niej zostało zawarte, ile nad tym, czego w niej zabrakło. "Dialog" wpisał się idealnie w mój namysł nad tą pracą i tekst, który piszę, jest swoistym dopełnieniem nie tylko obu lektur, ale również naszej wiedzy o chórze. Istnienie chóru - w dramacie i teatrze lub poza nim - wymaga zastanowienia się nad jego istotą i statusem, zarówno przeszłym, jak teraźniejszym. Tyle że przeszłość ma tutaj wiele warstw i sposobów jego istnienia, a zacząć - zresztą bardzo krótko - należałoby od tego, czym był. Otóż w swojej antycznej wersji chór był po prostu archaicznym medium ludzkim, od czternastego wieku przed naszą erą (lub nawet jeszcze wcześniej, jak pisze Martin L. West) włączonym w pewnym momencie w nowe medium, jak
Tytuł oryginalny
Kilka uwag o chórze
Źródło:
Materiał nadesłany
Dialog nr 4