Trwa fabuła starych zdań. Dawne przygody wersów - po bez mała czterech stuleciach powtarzają się w Bagateli jasno, bez współczesnych wtrętów. Tak, Bagatela powtarza. Na stulecie swoje, powtarzając labirynt Calderona - powtarza taniec istoty teatru o jubileuszowej premierze spektaklu "Życie jest snem" w Teatrze Bagatela w Krakowie pisze Paweł Głowacki w miesięczniku Kraków.
Środa Teatr Bagatela był jeszcze radosnym nastolatkiem, być może wyrośniętym, lecz jednak wciąż chłopcem, gdy pewnego wiosennego dnia lub wiosennej nocy Tadeusz Boy-Żeleński zapisał na górze kartki: W stronę Swanna, a poniżej tę dziś już sławetną frazę: "Przez długi czas kładłem się spać wcześnie". Rozpoczął tworzenie polszczyzny Marcela Prousta. Ledwie kilka miesięcy trwał rok 1936, uroczyście poświęcony 25 października 1919 Teatr Bagatela miał niecałe 17 lat, oficyna Rój, która zamówiła u Boya tłumaczenie 7 tomów W poszukiwaniu straconego czasu, zamarła, zakuta w najtęższą na świecie zbroję cierpliwości, i nawet jeśli komuś szalonemu przyśniło się, że wiele, wiele lat później, w roku 1972, Teatrowi Bagatela nadane zostanie imię Tadeusza Boya-Żeleńskiego - to nie uwierzył, biedak małej wiary, w ziszczenie się swych rojeń nocnych. A Boy? Po chwili przerwy wrócił do labiryntu Prousta. Pisał... Piątek "Przez