Trzydziestolatek Paweł {#os#15408}Mykietyn{/#}, obsypywany zamówieniami i nagrodami, jest dziś ulubieńcem krytyki i publiczności, zwłaszcza tej bliskiej mu wiekiem. Od czasu młodego Krzysztofa {#os#5776}Pendereckiego{/#} żaden kompozytor nie robił tak błyskotliwej kariery. Teraz postanowił wkroczyć do opery, ale zatrzymał się w połowie drogi. Na operowy debiut wybrał sztukę Austriaka Thomasa {#au#255}Bernharda{/#}, hołubionego dziś przez europejski teatr. W "Ignorancie i szaleńcu" nie szczędzi on sarkastycznych uwag pod adresem artystów i świata. W swych utworach często portretował ludzi małych i budzących pogardę, którym przeciwstawia Królową Nocy, kolejną z jego postaci wyrastających ponad przyziemną, ludzką egzystencję. Świat zachwyca się koloraturami tej primadonny ona zaś marzy o tym, by wrócić do realnego życia z całą jego brutalnością. Muzyka jest więc obecna w tekście tej sztuki i bez niej trudno ją wystawić nawet w teatrze dra
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 105