"Teatr jest rytualną formą gapiostwa" - pisał Kijowski. Teatralizacja obejmuje każdą dziedzinę bytu, gdyż teatr "jest jak życie czy też jest po prostu życiem samym". Idzie o archetypową figurę, symbol ludzkiego działania - o książce Andrzeja Kijowskiego "Rytuały oglądania" pisze Jakub Beczek w Tygodniku Powszechnym - Książki w Tygodniku.
"Rytuały oglądania", tom teatraiów przedwcześnie zmarłego rytyka i prozaika Andrzeja Kijowskiego (1928-1985), to zbiór fascynujących refleksji spisanych ręką widza cokolwiek wybrednego. Dobrze się stało, że gdańskie wydawnictwo postanowiło przypomnieć artykuły, które, porozrzucane po czasopismach (m.in. "Teatr", "Dialog", "Tygodnik Powszechny"), nie miały szans, by dotrzeć do wszystkich zainteresowanych. Tym bardziej, ze dopiero w zwartym tomie kilkudziesięciu esejów, felietonów oraz recenzji (zwłaszcza tych na temat repertuaru romantycznego) odnaleźć można przewodnią myśl, która organizuje dyskurs krytyczny pisarza. "Teatr jest rytualną formą gapiostwa" - tę konstatację zawartą w jednym z tekstów można by uczynić mottem całego tomu. Kijowski nigdy nie ukrywał, że po prostu lubi się gapić. Tym kolokwialnym zwrotem określał odwieczny pociąg człowieka do zaspokojenia ciekawości. Od uwarunkowań atawistycznych kierował się jednak w stronę