Zacznę od komplementu: pani Ewa Śmiałowska jest za młoda, aby grać Lady Ewelinę Townsend. Komplement drugi: Tomasz Piasecki i Andrzej Mrożewski są również zdecydowanie młodsi niż postacie, które odtwarzają w sztuce W. D. Home pt. "Zimorodek". I wreszcie komplement trzeci: Wojciech Ziętarski jest z pewnością wystarczająco dojrzałym i doświadczonym reżyserem, by tę sztukę dobrze przygotować. Tymczasem po premierze, gdy na scenę wniesiono kosz kwiatów (od Dyrekcji?) a aktorzy otrzymali bukiety od uwielbiającej (?) ich publiczności - pracownice "Maszkarona" z wiązankami w rękach na próżno szukały reżysera. Nie skłoniły go również do pokazania się, wątłe co prawda okrzyki publiczności. Interpretując fakt zaginięcia pana Ziętarskiego na jego korzyść - mniemam, że miał świadomość iż wypuszczone na scenę dzieło tym razem nie da mu powodów do chwały. Błyskotliwie napisana pełna finezji i niezmiernie zabawna sztuka wywołała może ze d
Źródło:
Materiał nadesłany
Echo Krakowa, nr 71