Premierę sztuki francuskiego dramatopisarza Bernarda-Marie Koltesa "Zachodnie wybrzeże" w reżyserii Kuby Kowalskiego będzie można obejrzeć w sobotę w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach.
Akcja przedstawienia rozgrywa się w grupie kilku osób, które spotykają się w opuszczonym hangarze na obrzeżach miasta. Do miejsca zamieszkałego przez imigrantów przyjeżdża milioner, który chce umrzeć. Z kolei ludzie, których spotyka, pragną za wszelką cenę przedostać się na drugą stronę rzeki - do miasta, by móc wyjść poza margines społeczny, w którym funkcjonują. Obie strony nie potrafią się porozumieć. Właśnie brak możliwości porozumienia, kryzys komunikacji i spotkania międzyludzkiego jest głównym wątkiem sztuki, podobnie jak w innych dramatach Koltesa. - Taki jest punkt wyjścia w tym dramacie - przedziwna tytułowa przestrzeń niczyja, nie należąca do nikogo, w której spotykają się postaci ze skrajnymi życiorysami, z zupełnie rożnych klas społecznych (...) Biedni i bogaci, ci którzy mają komfort tego, że ich tożsamość jest niezachwiana i ci, którzy muszą ją sami posklejać, ponazywać - opisywał podczas konferencji pra