Trwa 17. Plebiscyt o Dziką Różę, podczas którego kielczanie i kieleckie media wybierają najlepszy spektakl i najpopularniejszego aktora. Przez cały tydzień w teatrze prezentowane są przedstawienia mijającego sezonu. We wtorek na afiszu znajdziemy "Zabawy na podwórku" [na zdjęciu] Edny Mazyi w reżyserii Julii Wernio.
Monika Rosmanowska: Dlaczego wybrała Pani tekst Edny Mazyi i zdecydowała się pokazać kielczanom "Zabawy na podwórku"? Julia Wernio: Przede wszystkim ze względu na wstrząsający temat: gwałt na nieletniej dziewczynie dokonany przez jej rówieśników. Opuszczona i samotna potrzebowała akceptacji i to doprowadziło do nieszczęścia. Ciekawa wydała mi się też forma dramatu, w której bohaterowie są najpierw sprawcami i ofiarą, a następnie wcielają się w rolę obrońców i prokuratora. W sztuce stawia Pani szereg trudnych pytań. O to kto jest winien: gwałciciele czy zgwałcona, czy można usprawiedliwić gwałt i wreszcie najważniejsze: dlaczego normalni ludzie zaczynają robić złe rzeczy? Znalazła Pani na nie odpowiedzi? - Najważniejsze dla mnie było samo postawienie pytań. Myślę, że w każdym z nas tkwi potencjał zła. Przecież ci chłopcy, bohaterowie dramatu, nie mieli za sobą złej przeszłości, a gwałt, którego dokonali, był dla nich pier