"Nad rzeką, której nie było" - to ostatnia w tym sezonie artystycznym prapremiera na scenie kieleckiego Teatru Lalki i Aktora "Kubuś". To sztuka o naszym dzieciństwie, które wspominając, często idealizujemy - powiedziała reżyserka spektaklu Martyna Majewska.
Przedstawienie jest sceniczną adaptacją opowiadania "Nad rzeką, której nie było" Agnieszki Wolny-Hamkało. To intrygująca opowieść o czwórce dzieci bawiących się w okolicy tajemniczej rzeki i wymyślających niesamowite historie, które dla bohaterów sztuki czasem wydają się ważniejsze niż prawdziwe życie. - To sztuka o naszym dzieciństwie, które wspominając, często idealizujemy. Ta idealizacja była punktem wyjścia do przedstawienia. Nie mogliśmy zrobić spektaklu, który by nam się podobał, gdy byliśmy mali. Musieliśmy znaleźć klucz miedzy tym, co nas wtedy frapowało i fascynowało, jednocześnie przekładając to na język zrozumiały dla dzieci, które zasiądą na widowni - powiedziała PAP Majewska, która ma nadzieję, że przedstawienie przypadnie do gustu nie tylko najmłodszym widzom. - To kolejna nasza sztuka, w której staramy się iść, jak my to nazywamy, "drogą Shreka". Chcemy wciągnąć dzieci, zainteresować ich akcją i wydarzeni