Spektaklem o przyjaźni silniejszej nawet od śmierci debiutuje nowy kielecki teatr. TeTaTeT chce zadbać o to, żeby w mieście nie zabrakło okazji do śmiechu. Inicjatorami przedsięwzięcia są Teresa i Mirosław Bielińscy, aktorskie małżeństwo występujące na co dzień w Teatrze im. Żeromskiego.
- W Kielcach brakuje spektakli komediowych. Pracuję w tym mieście ponad 23 lata i znam wiele osób chodzących do teatru. Ciągle mnie pytają, kiedy będziemy grali coś takiego lekkiego, żeby się rozerwać. W życiu mają tyle problemów, że do teatru chcą iść się odprężyć, zrelaksować. Dlatego w listopadzie ubiegłego roku postanowiliśmy powołać stowarzyszenie - tak Mirosław Bieliński mówił nam o powodach powołania teatru TeTaTeT. Teresa Bielińska: - Kochamy teatr, lubimy grać. Mamy trochę więcej wolnego czasu, bo dzieci już wyfrunęły z domu. W teatrze jesteśmy nieco mniej zajęci. Pomyśleliśmy: zróbmy coś dla siebie i dla innych. Uważamy, że granie komedii daje dużą radość. I nam, i tej drugiej stronie, czyli widowni. Małżeństwo twierdzi, że do tej inicjatywy namawiali ich także koledzy z Rzeszowa, którzy powołali u siebie teatr komediowy "bo tak". TeTaTeT na razie nie ma stałej siedziby i zespołu aktorskiego. Do każdego pro