EN

21.03.2008 Wersja do druku

Kielce. "Trans-Atlantyk" u Żeromskiego

"Trans-Atlantyk" Gombrowicza tak przeraził Romana Giertycha, że próbował go usunąć z listy szkolnych lektur. Bo jak można mówić o dezerterze, który w Argentynie znalazł kochanka? W głowie ministrowi się to nie mieściło, Piotrowi Siekluckiemu na szczęście już tak.

W najbliższy czwartek w Międzynarodowy Dzień Teatru na kieleckiej scenie zobaczymy "Trans-Atlantyk" młodego krakowskiego reżysera Piotra Siekluckiego. To on podjął się realizacji obrazoburczego - zdaniem Romana Giertycha - dzieła. Dzieła, w którym w przedmowie do książki sam Gombrowicz napisał: "Jeżeli w Trans-Atlantyku daje się słyszeć (w humorystycznej interpretacji) pewien niedopuszczalny dotąd ton w stosunku do Polski - niechęć, lęk, szyderstwo, wstyd - to dlatego, że utwór pragnie bronić Polaków przed Polską... wyzwolić Polaka z Polski... sprawić, aby Polak nie poddawał się biernie swojej polskości, ale właśnie potraktował ją z góry". Gombrowicz "Trans-Atlantyk" napisał w 1953 roku i jest on zmitologizowanym zapisem wczesnych lat emigracji pisarza. W 1939 roku wziął on udział w inaugurującym rejsie "Chrobrego" z Gdyni do Buenos Aires i został w Argentynie, gdzie w nędzy spędził 10 lat życia. "Trzeba dodać dla porządku, choć to m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Trans-Atlantyk" na kieleckiej scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kielce nr 69

Autor:

Monika Romanowska

Data:

21.03.2008

Realizacje repertuarowe