Ich przedstawienia przyciągały tłumy, a wszystkie spektakle kończyły się gromkimi oklaskami i aplauzem na stojąco. Przez kilka dni o kieleckiej grupie mówiły największe irańskie media. W kuluarach teatr Kubuś został okrzyknięty największym zagranicznym objawieniem festiwalu.
Zespół Teatru Lalki i Aktora Kubuś jest już w Polsce. Ma za sobą cztery spektakle na festiwalu teatralnym w Teheranie. W Iranie kielecka grupa pokazała "Baśń o rumaku zaklętym" [na zdjęciu]. - Mieliśmy ogromną tremę. Irańczycy, gdy im się coś nie podoba, po prostu wstają i wychodzą. Tymczasem nasze przedstawienia przyciągały tłumy. Ludzie gromadzili się przed sceną już na półtorej godziny przed spektaklem. A przed kasami działy się dantejskie sceny - mówi Irena Dragan, dyrektor teatru. Aktorzy grali po polsku, ale z przedstawienia na przedstawienie dodawali coraz więcej sentencji w języku perskim, co spotykało się z entuzjastycznym przyjęciem widowni. W Iranie nie obyło się też bez wesołych incydentów. Kilkakrotne zgubienie chusty przez panią dyrektor Dragan wprawiało w osłupienie i przerażenie mieszkańców hotelu. - Do dziś nie wiem, co się kryje za tymi dramatycznymi okrzykami. Przewodnik, gdy zobaczył mnie bez chusty, zmroził mni