Wicepremier Gosiewski (PiS) [na zdjęciu] liczy przed wyborami na wdzięczność ludzi kultury w swoim okręgu. Dyrektorzy nie mogą doliczyć się kasy, której załatwieniem chwali się wicepremier. Najbardziej zaskoczony był dyrektor Teatru im. S. Żeromskiego, który w tym roku nie dostał z ministerstwa ani złotówki, a z listu wicepremiera dowiedział się o 700 tys. zł.
W liście do dyrektorów kieleckich instytucji kultury - rozesłanych w poniedziałek i wtorek - poseł ziemi świętokrzyskiej Przemysław Gosiewski (PiS) pisze o rekordowych 28 mln zł, które im załatwił. Gratuluje też uzyskania finansowania z programów operacyjnych ministra kultury. "Pragnę wyrazić głęboką radość z faktu, iż mogłem udzielić poparcia dla państwa starań. Cieszę się, że pozyskana dotacja będzie mogła przyczynić się do jakże szczytnego zadania, jakim jest organizacja imprez kulturalnych oraz rozwój infrastruktury kultury" - tak poseł Gosiewski przypomina dyrektorom, komu zawdzięczają ten tłusty rok. Podaje też konkretne kwoty. Zaskoczeni dyrektorzy rachują, ale pieniędzy z listu wicepremiera w żaden sposób doliczyć się nie mogą. I tak np. według jego kalkulacji Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Kielcach dostała 3 mln zł. - Nie wiem, jak mam rozumieć to pismo. Nigdy nawet nie było mowy o takich pieniądzach - twierdzi Andrze