Wenus, Mars czy Słońce pokażą się z innej strony - zatańczą! Balet, jazz, a nawet hip-hop. A tłem dla wszystkiego będzie walka o istnienie miłości. Jutro w Kieleckim Teatrze Tańca premiera spektaklu "Tranzyt Wenus".
Na scenie pojawi się 19 tancerek i tancerzy, którzy odegrają role ciał niebieskich. Złym charakterem będzie Mars (Bartłomiej Łącki), który będzie chciał zniszczyć symbol miłości - Wenus (Ewelina Kubot). Pomóc w walce ma jej Słońce (Grzegorz Pańtak). Do walki włączą się też inne planety Układu Słonecznego. Wszystko odbędzie się oczywiście przy akompaniamencie znakomitej muzyki, a główni bohaterowie pokażą najwyższe umiejętności w takich stylach tanecznych, jak balet, jazz, taniec współczesny i hip-hop. Czy Mars unicestwi Wenus? - Tego zdradzić oczywiście nie mogę, ale na pewno będzie to ciekawa walka - mówi Bożena Arabasz z impresariatu KTT. Choreografię stworzyli Stacy Boeddeker i Ricky Palomino. Autorem scenografii jest Grzegorz Pańtak. Premiera spektaklu "Tranzyt Wenus" odbędzie się w sobotę 3 grudnia o godz. 19 w Kieleckim Teatrze Tańca (pl. Moniuszki 2b). Bilety kosztują 25, 35 i 45 zł. Można je kupić w kasie Filharmoni