Premiera romantycznej "Mężczyzna wart zachodu" pióra Rosemary Friedman odbędzie się w sobotę w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Sztukę reżyseruje Piotr Szczerski, na podstawie przekładu Bogusławy Plisz-Góral.
Do napisania tej komedii zainspirowało Friedman pytanie: jakiego wyboru dokonałby wdowiec w średnim wieku - nadal noszący żałobę - nagabywany przez trzy prawdziwe kobiety, z których każda posiada inną cechę jego zmarłej żony: jedna - inteligencję, druga - obycie w wyższych sferach, trzecia - bezpretensjonalność i seksapil. Mężczyzna wykazuje niezdolność do odnalezienia wszystkich zalet w jednej adoratorce. - Ten dylemat prowadzi do sytuacji, które są śmieszne i wzruszające zarazem - uważa autorka komedii. Reżyser kieleckiego przedstawienia powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że angielski humor w sztuce Rosemary Friedman nie powoduje huraganowego śmiechu, tylko raczej szczery uśmiech. Jak ocenił, sytuacje sceniczne w tej komedii cechuje przyprawiona czarnym humorem prawda psychologiczna, która wywołuje refleksję, a nawet uczucie nostalgii. Odtwórca tytułowej roli - Mirosław Bieliński - zastrzegł, że sztuka nie odpowiada jednoznacz