Wzruszeń, radości, ale i chwil zadumy dostarczył publiczności wystawiony w niedzielny wieczór na scenie Kieleckiego Centrum Kultury musical "Skrzypek na dachu". Za te uczucia publiczność podziękowała artystom owacjami na stojąco.
Wzruszającą od lat historię o losach żydowskiej rodziny z maleńkiej Anatewki opowiedzieli chór, balet i orkiestra Teatru Wielkiego w Poznaniu. Zabrzmiało doskonale wszystkim znane "Gdybym był bogaczem...", czyli piosenka, w której główny bohater utworu, Tewje, opowiada o swoich fantazjach o bogactwie i sławie. Jego życie odbiega od marzeń, ale nie brakuje w nim ciepła rodzinnego gniazda, ludowej mądrości ani żydowskich obyczajów i radosnych uroczystości. Oprócz humoru, dzięki któremu widzowie wybuchali śmiechem, i wzruszeń, jest też w "Skrzypku na dachu" nuta melancholii, bo świat sielskiej rosyjskiej wioseczki w końcu odchodzi w zapomnienie... Ale kielecka publiczność zapamięta z pewnością wielkie widowisko z muzyką graną na żywo, wspaniałą scenografią oraz baletowymi i wokalnymi popisami.