Spektakl "Nocą na pewnym osiedlu" [na zdjęciu] Herberta Bergera w reżyserii Piotra Siekluckiego zainauguruje w poniedziałek Plebiscyt o Dziką Różę. Już po raz 17. publiczność i dziennikarze kieleckich mediów wybiorą najlepszy spektakl i najpopularniejszego aktora.
Rozmowa z Dawidem Żłobińskim* Monika Rosmanowska: "Nocą na pewnych osiedlu" to wykrzywiony obraz austriackiego społeczeństwa. Bohaterowie sztuki, mieszkańcy pewnej kamienicy, to ludożercy, oszuści i podsłuchiwacze. Jak aktorzy odnaleźli się w tej poetyce? Dawid Żłobiński: Kiedy czytaliśmy scenariusz aż takich typów jakie później oglądaliśmy w spektaklu nie było. Tekst był surowy, a postaci wykreowali aktorzy w porozumieniu z reżyserem. Praca przy tym spektaklu była ciekawym doświadczeniem, tym bardziej, że zbiegła się z wydarzeniami w Austrii. To wówczas światło dzienne ujrzała tragedia rodziny Josepha Fritzla. W sztuce obserwujemy tych, którzy podsłuchują czy zjadają dzieci i śmiejemy się z nich. Czy nasza reakcja jest właściwa? - Śmiejemy się, bo nam się wydaje, że to tylko literatura, teatr. Coś niedorzecznego. Na scenie widzimy bohaterów, którzy ukrywają ciało zmarłej babci, by móc co miesiąc pobierać od listonosza