Czy w pewnym wieku wciąż głowę może zaprzątać człowiekowi miłość? I to głównie ta fizyczna? Tę zagadkę próbują rozwikłać bohaterowie sztuki "Old Love", która w piątek zostanie wystawiona w Wojewódzkim Domu Kultury.
Molly (Małgorzata Ostrowska-Królikowska) i Bud (Artur Barciś) mają już swoje lata i bagaż doświadczeń - często trudnych, momentami dramatycznych, ale i często szczęśliwych, oznaczających przynajmniej z pozoru spełnienie. Z pozoru, bo choć każde z nich ma dzieci, a w perspektywie nawet i wnuki, czegoś każdemu z nich brakuje. Drogi Molly i Buda co jakiś czas i od lat się przecinają. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że te przecięcia powodują w nich przyspieszone bicie serca. I tu właśnie pada pytanie: czy w wieku mocno dojrzałym należy się z tego przyspieszonego bicia cieszyć czy może nim niepokoić? No bo co powiedzą ludzie? Przecież to tak nie wypada, by prawie całkiem już wyłysiały mężczyzna i kobieta mocno po pięćdziesiątce nagle rzucili się w wir namiętności i szaleństwa? Przecież nie przystoi im zachowywać się jak podlotki, jak zakochująca się co chwilę młodzież. To główne bariery, które Bud i Molly muszą poko