- Po naszych przodkach odziedziczyliśmy nie tylko wygląd, ale również zestaw pewnych zachowań społecznych, naszą dumę narodową i skłonność do ulegania manipulacji. Chciałbym, żeby ten spektakl stał się lustrem dla rzeczywistości - mówi Krzysztof Galos, reżyser "Historii honoru i głupoty polskiej według Kitowicza" w kieleckim Teatrze im. Żeromskiego.
Reżyser sam przyznaje, że twórczość Jędrzeja Kitowicza, pokazująca "zbiorowe samobójstwo narodu zakończone rozbiorami", interesowała go już od czasów ukończenia szkoły teatralnej. To zainteresowanie było na tyle silne, że Galos rok temu stworzył własną adaptację "Historii honoru i głupoty polskiej według Kitowicza". Premierę autorskiego spektaklu postanowił zrobić w kieleckim teatrze, gdzie już wcześniej wystawiano "Opowieści braci Grimm" w jego reżyserii. O czym w XVIII wieku pisał Kitowicz - żołnierz, uczestnik konfederacji barskiej i ksiądz od 43. roku życia? Reżyser w pisemnej przedmowie ujął to tak: "To rzecz o poniżeniu i upadku Polaka z wysokości jego wielowiekowej chwały. O Polsce bezbronnej, opluwanej i dobijanej przemarszami obcych wojsk". Galos jednak zastrzega, że jego sztuka nie będzie tylko lekcją historii. - Będzie trochę wesoło, miejscami smutno, trochę strasznie, ale i kabaretowo. Zadanie mam ułatwione, bo Kitowicz