Z przedstawieniem "Baśń o rumaku zaklętym" wybiera się do Teheranu kielecki teatr "Kubuś". Specjalnie dla potrzeb irańskiej publiczności lalka księżniczki będzie miała zakryty dekolt.
Udział w prestiżowym, międzynarodowym festiwalu w Teheranie to dla kieleckiego teatru lalkowego Kubuś ogromne wyzwanie. Nasz zespół pokaże tam w styczniu spektakl "Baśń o rumaku zaklętym" według Bolesława Leśmiana i w reżyserii Ireny Dragan. To dziejąca się w dawnej Persji baśń, w której pojawia się postać księżniczki. Zakochuje się w niej książę perski - Firus Szach. W kieleckiej inscenizacji księżniczka nosi suknię odsłaniającą dekolt. - Gdy wyjedziemy ze spektaklem do Teheranu będziemy musieli zakryć ten dekolt - mówi Irena Dragan. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że w Iranie obowiązują dość sztywne zasady dotyczące ubioru kobiet i nie chcielibyśmy nikogo obrazić. Dyrektor Dragan dodaje, że aktorki, które wyjadą do Teheranu też będą musiały nałożyć odpowiedni, zakrywający ciało strój. - Wiemy już, że nie możemy mieć gołych nóg, całe nasze ciało musi być zakryte, a na głowę musimy założyć chustę - wylicza Irena