Szalona i zwariowana komedia "Bolero Artura" współczesnego czeskiego dramaturga Pavla Kohouta [na zdjęciu] to kolejna w tym sezonie premiera w kieleckim teatrze. Trwają ostatnie próby przedstawienia.
"Bolero Artura" powstało z inspiracji "Korowodem" Schnitzlera, która to sztuka w 1999 roku również została wystawiona na kieleckiej scenie. "Korowód", który powstał na przełomie XIX i XX wieku, mówił o seksie, który łączy bohaterów bez względu na pochodzenie społeczne, stan cywilny czy inne czynniki. Sto lat później Kohout powrócił do tematu. Ten korowód jednak - jak zapewnia reżyser - nie będzie skandalem obyczajowym, jak to miało miejsce za czasów Schnitzlera. - Odczytałem w "Bolerze" zmianę: dziś kobiety przejęły męskie role, nastąpiła rewolucja w kwestiach dotyczących płci. Kobiety usamodzielniły się, prowadzą własne firmy, wykorzystują seks jako środek do osiągnięcia powodzenia w biznesie, a mężczyzna niejednokrotnie staje się narzędziem w dążeniu do realizacji tego celu, płatnym kochankiem - zwraca uwagę Piotr Szczerski. Kohout pokazuje, że we współczesnym wyścigu szczurów traktujemy siebie jak produkt i umiemy się s