10 grudnia w Teatrze im. Żeromskiego odbędzie się premiera "Zachodniego wybrzeża" Bernarda-Marie Koltésa w reżyserii Kuby Kowalskiego.
Do opuszczonego hangaru na obrzeżach miasta przyjeżdża milioner Koch i jego asystentka Monika. Mężczyzna chce umrzeć. Mieszkańcy hangaru, imigranci (uchodźcy?) z różnych stron świata, bez dokumentów i bez pieniędzy chcą za wszelką cenę dostać się na drugą stronę rzeki, do miasta. Z jednej więc strony pragnienie śmierci, przekroczenia, nie wolne od erotycznego wymiaru, zarówno u Kocha, jak i Moniki - z drugiej zaś pragnienie wyjścia poza margines społeczny, odzyskania godności i statusu wolnego człowieka. Te dwie grupy, pochodzące z antypodów drabiny społecznej, pozornie wydają się tak samo głęboko rozczarowane rolami, które przyszło im odgrywać; są tak samo zdesperowane i pragną zmiany. Ich spotkanie powinno być owocne: w końcu każda ze stron posiada to, czego pragnie druga. Przystępują więc do negocjacji, do słynnego koltesowskiego dealu - i nie potrafią wyjść poza niekończące się wyznaczanie warunków, zakreślanie granic, obron