EN

10.11.2010 Wersja do druku

Kielce. Jubileusz Teatru Kubuś

Kubuś kończy 55 lat i tym samym - jak mówi jego szefowa - wchodzi w najlepszy wiek męski. Trochę biedny, ale z wielką pasją, zaangażowaniem i - co najważniejsze - kolejnymi pokoleniami wiernej publiczności.

Rozmowa z Ireną Dragan* [na zdjęciu]: Monika Rosmanowska: W jakiej kondycji jest nasz 55-latek? - Kubuś staje się Kubą. Nie jest już młodzieniaszkiem, jest w najlepszym dla mężczyzny wieku i codziennie udowadnia, że jest silny, zdrowy i wciąż ma duży potencjał. Równocześnie jest chyba biedny. - Rzeczywiście, dotacje z miasta są niewielkie, a co za tym idzie nie najlepsze są płace. To, niestety, przekłada się na kondycję pracowników. Są zmęczeni. Część, nie mogąc utrzymać rodzin, zatrudnia się w innych firmach, szuka innych możliwości zarobku. I to jest problem. Mam aktora, który równocześnie spełnia się zawodowo i jest dobrym managerem w Generali. Ale to Kubuś jest na pierwszym miejscu. Co więc ich trzyma w teatrze? - Pasja, magia sceny i magia publiczności. Kolejne pokolenia przychodzą na spektakle, bo teatr jest dla nich ważny. Mimo kryzysów, problemów mamy swoich widzów. Mamy, które przychodziły, jak były małe, teraz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jubileusz teatru Kubuś

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Kielce nr 263 online

Autor:

Monika Rosmanowska

Data:

10.11.2010