"Tartuffe albo Szalbierz" rozpocznie nowy sezon w kieleckim Teatrze im. Stefan Żeromskiego. Będzie ostro i absolutnie współcześnie - zapowiadają twórcy przedstawienia.
"Tartuffe" to zupełnie nowa wersja słynnego "Świętoszka". Adaptacji trudnej sztuki Moliera podjął się Grzegorz Chrapkiewicz, który rok temu z kieleckim teatrem przygotował "Wielebnych" Sławomira Mrożka. Twórcy spektakl oparli na tłumaczeniu Świętoszka przygotowanym przez Jerzego Radziwiłowicza. - Do tej pory korzystano z przekładu Tadeusza Boya-Żeleńskiego, które było już nieco przestarzałe i archaiczne. Nowy przekład jest o wiele bardziej współczesny, dynamiczny i taka będzie też sztuka - mówi Piotr Szczerski, dyrektor teatru. Twierdzi, że genialność "Świętoszka" polega na tym, że jest to tekst bardzo nam wszystkim bliski i bardzo współczesny. Aktorzy zmierzą się więc z nieśmiertelną hipokryzją, głupotą, fanatyzmem i obłudą. - Na potrzeby sztuki stworzona została zupełnie nowa inscenizacja. To nie będzie na pewno teatr XIX-wieczny. Przestrzeń, w której dzieją się losy bohaterów, będzie otwarta, mobilna. Każdy, ogląd