Walkę o większą dotację dla Muzeum Zabawek i Zabawy zapowiadają kieleccy radni z komisji edukacji i kultury. - To nic nie da. Aby dać muzeum, trzeba komuś zabrać - nie pozostawia złudzeń Alicja Obara.
(...) Planując budżet na przyszły rok, muzeum wystąpiło do miasta o ponad 1,7 mln zł - ma dostać, tak jak w tym roku, 1 mln 60 tys. zł. Powód? Mniejsze wpływy z podatków przekazywane do budżetu Kielc przez skarb państwa. - Te brakujące 700 tys. zł to pieniądze, dzięki którym moglibyśmy się rozwijać. Po rozmowie z radnymi z komisji oświaty i kultury, a także przedstawicielami władz Kielc, już wiem, że na taką kwotę nie możemy liczyć. Na spotkaniu rozmawialiśmy o 400 tys. zł. Ta kwota jest niezbędna do dalszego funkcjonowania - zwraca uwagę Jolanta Podsiadło, dyrektorka Muzeum Zabawek i Zabawy. Radni po 15 listopada, do kiedy to miasto ma przedstawić projekt przyszłorocznego budżetu, chcą dokładnie się z nim zapoznać. - Jedyne, co w tej sytuacji możemy zrobić, to po otrzymaniu projektu zastanowić się, skąd przenieść pieniądze, by dofinansować muzeum. Bo że trzeba to zrobić, nie mamy wątpliwości. Jeśli ma się taką perełkę, trze