To sztuka o tym, dlaczego nie przestawaliśmy żyć, chociaż wszystko popychało nas do samobójstwa - powiedziała Nadieżda Mandelsztam o "Samobójcy" Nikołaja Erdmana. Arcyśmieszny i arcygorzki tekst sprzed ponad 70 lat okazuje się aktualny i dzisiaj.
Związek Radziecki, późne lata dwudzieste. Siemionowi Siemionowiczowi Podsiekalnikowowi coraz trudniej znaleźć motywację do życia. Od roku jest bez pracy wraz z żoną i teściową cierpi biedę. Marzenie o zarabianiu grą na helikonie szybko kończy się gorzkim rozczarowaniem. Podsiekalnikow zaczyna głośno rozprawiać o samobójstwie, przez co nieoczekiwanie staje się popularny Rozpoczyna się groteskowe show. O jego względy zabiegają przedstawiciele inteligencji, naukowcy, artyści, duchowni, handlowcy atrakcyjne kobiety. Przecież Siemion nie musi umierać bez powodu... Świat, który wyrzucił go poza nawias, domaga się, żeby teraz złożył swoje życie w ofierze. Każdy z nowych "przyjaciół" próbuje przeciągnąć bohatera na swoją stronę, a jego nieudane życie nabiera nagle wartości. Sztukę w tłumaczeniu Maryli Masłowskiej reżyseruje Marek Fiedor. Scenografia Monika Jaworowska, muzyka Bolesław Rawski, wystąpią: Sławomir Grzymkowski (