"Ukryte" w reż. Wojciecha Wińskiego z Teatru Usta Usta-Republika na Alternatywnych Spotkaniach Teatralnych Klamra w Toruniu. Pisze Karina Bonowicz w serwisie Teatr dla Was.
Miało być eksperymentalnie, tajemniczo i zaskakująco. Mieliśmy w zupełnej ciemności przedzierać się przez gęsty las podświadomości, balansując na granicy snu i jawy. Niestety, już po kwadransie aktorzy wyruszają w tę podróż beze mnie. "Ukryte" rozgrywa się w ciemności tak ciemnej, że aktorzy grają wyposażeni w noktowizory, a ułożona na płóciennych leżakach widownia nie jest w stanie zobaczyć nawet czubka własnego nosa. Leżymy i poddajemy się sugestii najpierw powoli gasnącego światła, a potem dźwięków, do których sprowadzony zostanie spektakl. Pora spać? Nie, pora nadsłuchiwać. Bo zmienia się hierarchia zmysłów. Po tym, jak gaśnie światło, słyszymy głos układanego do snu dziecka, a za chwilę kobiecy szept zaczyna opowiadać nam bajkę. Nie dajmy się jednak zwieść. Poszukiwanie domku w lesie to nic innego jak plątanie się w gęstwinie snów. Wchodzimy w sen jak w bajkę, w której dzieje się wszystko to, czego najbardziej się