- Jesteśmy reżyserującymi aktorami, całe nasze zawodowe życie uczymy się, jak zabawić dziecko, bo wciąż występujemy dla dzieci, gramy małe formy dla przedszkoli i żłobków - rozmowa z MARIOLĄ FAJAK-SŁOMIŃSKĄ i JANUSZEM
SŁOMIŃSKIM, twórcami "Afrykańskiej przygody" we Wrocławskim Teatrze Lalek.
Małgorzata Matuszewska: Zwierzęta często są bohaterami Pani opowieści? Mariola Fajak-Słomińska: W niedawno wydanej mojej książeczce "Król naszego lasu" tytułowym królem jest stary niedźwiedź szukający następcy wśród innych gatunków. To opowieść o zwierzakach, które można spotkać w Polsce. W spektaklu "Afrykańska przygoda" dzieci spotkają egzotyczne zwierzęta: słonia, żyrafę, małpkę, ale także fruwające w Polsce - motyla i ptaka. Towarzyszą dziecku? Mariola Fajak-Słomińska: Mały Jacuś unosi się nad światem na baloniku. Wyruszając z Polski, trafia do Afryki. To magiczna podróż. Mariola Fajak-Słomińska: Tak, fabuła jest bardzo prosta, zrozumiała dla najmłodszych: Jacuś zasypia w łóżeczku i śni mu się, że trafia do Afryki, gdzie spotyka egzotyczne zwierzęta. Jacuś to odważny chłopczyk, ciekawy świata. Zaprzyjaźnia się ze zwierzętami. A kiedy czuje się zmęczony, ufnie przytula się do lewka. Janusz Słomiński: Pokazywa