"Bajka o rybaku i rybce" Aleksandra Puszkina w reż. Igora Kazakova w Białostockim Teatrze Lalek. Pisze Jerzy Doroszkiewicz w Kurierze Porannym.
Klasyczna baśń braci Grimm bawi, uczy i wychowuje, wykorzystując najprostsze środki wyrazu W adaptacji na scenie Białostockiego Teatru Lalek nie brakuje odwołań do folku i sztuki ludowej. Kiedy na widowni gaśnie światło, na małą scenę wychodzą aktorzy w marynarskich koszulkach i stylizowanych ogrodniczkach, przypominających rybackie wodery. W ich ręku bambusowe kije zamienią się w wędki, a oni z uwagą zaczynają symulować łowienie ryb. Czy reżyserujący przedstawienie Igor Kazakov złowi dziecięcą widownię? Stylizacja, która urzeka "Bajka o rybaku i rybce" według poezji Aleksandra Puszkina w klasycznym tłumaczeniu Juliana Tuwima okazuje się być niewyczerpanym polem do artystycznej interpretacji. Od prościutkiej, a fantastycznie oddziałującej na wyobraźnię scenografii, po lalki wyraźnie inspirowane ludową rzeźbą. Spektakl białoruskich twórców nie tonie w umizgach do folkloru. Paradoksalnie owe wystrugane w drewnie głowy, a w przypadku ryb