EN

19.11.2015 Wersja do druku

Kiedy smoki uwierzyły w ludzi

"Smoki" Maliny Prześlugi w rez. Jerzego Połońskiego w Teatrze Maska w Rzeszowie. Pisze Magdalena Mach w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.

Najnowszy spektakl w teatrze Maska "Smoki" jest mądry, ale nie przemądrzały i bardzo zabawny. W mrocznym klimacie, w stylu filmów Tima Burtona, smoki i ludzie uczą się, że zanim uzna się kogoś za ziejącego ogniem potwora, trzeba postarać się go poznać. Na pierwszy rzut oka smocza rodzina w najnowszym spektaklu teatru Maska "Smoki" przypomina upiorną rodzinę Addamsów, ale to tylko pozory. Szybko okazuje się, że w świecie smoków życie toczy się najzupełniej normalnie: dorosłe smoki chodzą rano do pracy i mają prezydenta, a małe smoki chodzą do szkoły, gdzie uczą się latania, a wieczorem czytają pod kołdrą przerażające baśnie o złych ludziach, którzy zioną ogniem, pożerają owce i porywają smoczyce. Na szczęście małe smoki wiedzą, że przecież ludzie nie istnieją... Człowiek Karol, lat 30, podróżuje z Prosiakiem (dlaczego Prosiakiem a nie Rumakiem - to już całkiem inna historia) - niczym Don Kichot i Sancho Pansa. Prosiak to przyjac

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kiedy smoki uwierzyły w ludzi

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Rzeszów nr 270 online

Autor:

Magdalena Mach

Data:

19.11.2015

Realizacje repertuarowe