Wojna domowa w Rosji jest tylko pretekstem do uniwersalnych rozważań nad kondycją człowieka - o spektaklu "Mauzer" w reż. Theodorosa Terzopoulosa prezentowanym Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym "Świat miejscem prawdy" pisze Katarzyna Mikołajewska z Nowej Siły Krytycznej.
Theodoros Terzopoulos podkreśla, że w teatrze potrzebuje nieporozumień. W spektaklu "Mauzer" na podstawie dramatu Heinera Müllera te nieporozumienia, a raczej niedopowiedzenia, można dostrzec przede wszystkim - jeśli nie jedynie - tam, gdzie pojawiają się pytania natury etycznej i gdzie jest poddawana w wątpliwość moralność człowieka. Kiedy człowiek przestaje być dobry, kiedy zaczyna być zły, kiedy przestaje być człowiekiem i wreszcie: co to bycie człowiekiem oznacza dla niego, a także dla innych? Takie pytania zostały wkomponowane pomiędzy obrazy bardzo proste, choć przy tym intrygujące i dobitne. Akcja spektaklu została umieszczona w czasach wojny domowej w Rosji pomiędzy bolszewikami i sympatykami cara, a na scenie zaprezentowany został fragment rozprawy sądowej, w której oskarżonymi są rewolucjoniści wykonujący wyroki śmierci na wrogach rewolucji. Duże znaczenie ma kameralność projektu - dwa rzędy ławek przed stojącymi równolegle stołam