"Dolina Muminków w listopadzie" w reż. Igora Gorzkowskiego w Studiu Teatralnym Koło w Warszawie. Pisze Łukasz Drewniak w Przekroju.
"Dolina Muminków w listopadzie", ostatnia powieść z muminkowego cyklu, to książka, w której Muminków nie ma. Do ich domu złażą się drugoplanowi bohaterowie sagi (Paszczak, Włóczykij, Filifionka, Wujo Trujo, Homek), czekają na Muminka oraz jego rodziców i próbują zrozumieć sens ich zniknięcia. Gorzkowski nie ukrywa, że czyta tę historię jako zapis przemijania i nieodwracalnej nieobecności. Znów zmienia swoich bohaterów w alternatywną rodzinę, grupę dziwaków i odmieńców, którzy muszą nauczyć się żyć ze sobą. Tęsknota za kimś, kogo nie ma, nie pełni tu jednak funkcji destrukcyjnej. Dziwolągi od Jansson muszą swoją traumę przepracować. Przyjaciele Muminków wędrują więc po zbudowanym na scenie szkielecie domu jak po tajemniczym labiryncie. Przypomina on obiekt z placu zabaw - można się w nim ścigać, wspinać na drabinkach, otwierać obrotowe drzwi z lustrem, szperać w szufladkach w szafach i podłodze. Onirycznie spowolniony rytm