EN

29.07.2005 Wersja do druku

Kiedy go nienawidzą - jest szczęśliwy

- Dużym minusem jest to, że jak człowiek przez osiem lat gra w serialu, to bardzo kojarzy się wszystkim ze swoim bohaterem. Uniknąć szuflady udaje się tylko wielkim mistrzom, takim jak Janusz Gajos, który wyszedł daleko poza Janka z "Czterech pancernych" - mówi DANIEL ZAWADZKI, aktor Teatru Rampa w Warszawie.

Magdalena Bobkowska: - Jest pan szczęściarzem? Daniel Zawadzki: - Myślę, że tak. Potrafię cieszyć się każdym drobiazgiem. W moim zawodzie trzeba być optymistą. - Na razie chyba nie było powodów do zmartwień - zaraz po szkole trafił pan do telewizji, do "Roweru Błażeja"... - Już na studiach myślałem o telewizji. Interesowało mnie dziennikarstwo, zwłaszcza sportowe wcześniej chodziłem do szkoły sportowej. Usłyszałem, że "Rower" ogłasza nabór na prezenterów i poszedłem na casting. Byłem starszy od większości ludzi z ekipy programu, bo skończyłem studia i nie byłem już nastolatkiem. Ale spodobałem się. Przyjęli mnie. Pracowałem w "Rowerze" trzy lata, z czego dwa jako prowadzący. Miałem też kącik kulturalny, gdzie opowiadałem o książkach i filmach. Cieszę się z tego doświadczenia. Praca przy programie na żywo to zupełnie coś innego niż aktorstwo. Taki zastrzyk adrenaliny... Bardzo to lubiłem. - Myśli pan o powrocie do profesji p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kiedy go nienawidzą - jest szczęśliwy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Pomorska nr 175/28.07

Autor:

Magdalena Bobkowska

Data:

29.07.2005