VIII Międzynarodowy Festiwal Mimu w Warszawie. Pisze Jan Bończa- Szabłowski w Rzeczpospolitej - Życiu Warszawy.
Dominującą cechą zakończonej właśnie ósmej edycji Międzynarodowego Festiwalu Mimu była różnorodność. Wielkim przegranym imprezy okazał się niestety legendarny zespół Wrocławskiego Teatru Pantomimy założony przez Henryka Tomaszewskiego. W obu prezentowanych spektaklach wrocławscy artyści nie zdołali wznieść się na poziom, który wyznaczył im niegdyś ich mistrz i założyciel. Zarówno w "Gastronomii", jak i "Galapagos" zabrakło finezji i wyrafinowania, do jakich przyzwyczaił nas Tomaszewski. "Gastronomia", czyli opowieść o tym, jak pewien szalony kucharz, nawiązując do mitu doktora Frankensteina, próbuje ożywić gigantycznego kebaba, okazała się nie tylko spektaklem banalnym, ale wręcz odrażającym. Mimo kilku ciekawych aktorskich etiud pomysłu na całą opowieść wyraźnie zabrakło też twórcom "Galapagos". Znacznie ciekawiej zaprezentował się zespół wrocławskiego Teatru Formy. Grupa Józefa Markockiego, mająca już na koncie m.in. b