EN

4.10.2007 Wersja do druku

Każdy z nas jest Konradem

"Dziady" w reż. Jacka Andruckiego w Teatrze im. Siemaszkowej w Rzeszowie. Pisze Andrzej Piątek w Gazecie Codziennej Nowiny.

Mickiewiczowskie "Dziady" w rozumieniu Jacka Andruckiego zdają się być o tym, że w każdym z nas walczą zło i dobro. I że, jedno drugiego nie pokona. Może odnieść tylko nikłe zwycięstwo. Uczytelnieniu walki, którą dobro i zło staczają w każdym z nas służy udane zredukowanie oryginalnego tekstu do niezbędnego minimum i odpowiedni wybór scen. Jacek Andrucki skupia się na ludzkim cierpieniu, rozmowie człowieka z Bogiem. Jego Konrad nie tyle cierpi za miliony, ile cierpi zwyczajnie, jak jeden ze zwykłych ludzi szukających swojej relacji z Bogiem i bliźnimi. Prostota i potęga słowa Stąd zrozumiałe, że ze sceny musi emanować prostota. Zarówno, gdy akcja "Dziadów" rozgrywa się w pomieszczeniu poprzedzającym widownię, gdzie rozpoczyna się obrzęd i jego uczestnicy wychodząc z publiczności ubrani współcześnie przebierają się w kostiumy, jak i później już na widowni i scenie. W tym spektaklu granica między światem guseł i obrz�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Każdy z nas jest Konradem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Codzienna Nowiny nr 192/03.10.07

Autor:

Andrzej Piątek

Data:

04.10.2007

Realizacje repertuarowe